|
komarno.forumoteka.pl Opis Twojego forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Nie Mar 24, 2013 10:26 am Temat postu: Wypisy do zarysu historii Komarna |
|
|
Księga Pamiątkowa opracowana staraniem Komitetu Obywatelskiego w czterdziestą rocznicę powstania r.1863-1864 przez Józefa Białynię Chołodeckiego, Lwów 1904 podaje, że: "W Komarnie Koło Towarzystwa Szkoły Ludowej urządziło obchód wraz z nabożeństwem w dniu 29.stycznia. Wieczór wypełniły: odczyt, produkcje muzyczne i śpiew, oraz obraz z żywych osób przedstawiający " Obronę dworu" Grottgera. Udział ludności a zwłaszcza młodzieży był nader liczny". |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Nie Cze 09, 2013 2:31 pm Temat postu: Student z Komarna |
|
|
W wydanym pod redakcją Adama Chmiela w 1892 r. "Album Studiosorum Universitatis Cracoviensis ,Tomus II Ab anno 1490 ad annum 1551" znajdujemy w roku 1499 nazwisko studenta z Komarna- Stanislaus Johannis, który za naukę zapłacil czesne 4 grosze, podczas gdy Martinus Jacobi z Rudek zapłacił tylko 2 grosze. Wszystko wskazuje na to, że jest to pierwsza osoba z Komarna znana z imienia i nazwiska. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Pon Cze 17, 2013 8:48 pm Temat postu: Mieszkańcy Komarna przed wiekami |
|
|
W „Aktach grodzkich i ziemskich z czasów Rzeczypospolitej Polskiej”, tom X, Lwów 1884 znajdujemy kolejne nazwiska mieszkańców Komarna. Cytuję wypis:
„We Lwowie 13. lipca 1577 r. Konstanty Korniakt, celnik ziem ruskich, wydzierżawia za sumę 4000 zł. Jośkowi i Piesakowi, zięciowi jego, Żydom i mieszczanom z Komarna, komory ceł krasnostawską i chełmską wraz z przykomorkami”. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Sob Cze 22, 2013 1:25 pm Temat postu: Od kiedy istnieje Komarno |
|
|
W książce „Kościół oo. Bernardynów we Lwowie" napisanej przez o. Norberta Golichowskiego, wydanej we Lwowie w 1911 r. znajdujemy taki oto zapis " Wł. Łoziński napisał o wojewodzie J.Ostrorogu, że był najznakomitszym gospodarzem swego czasu w Polsce, a jego Komarno mogło być akademią rolniczą dla całej ziemi lwowskiej..."
Dodane po 32 minutach:
W cytowanych wyżej „Aktach grodzkich...”, tom 417, str.319. znajdujemy taki zapis „We Lwowie 28.marca 1473 r. Stanisław z Chodcza, wojewoda ziem ruskich,podolski generalny, kamieniecki, halicki, trembowelski starosta, zmienia wieś Komarno na miasto, nadając mu prawo magdeburskie". Taki stan rzeczy oznacza, że czas powstania jednostki osiedleńczej Komarno był zacznie wcześniejszy niż data powstania miasta. Można rozważać, że wieś nim stała sie miastem istniała jak sądzę nie mniej niż 20-30 lat. W tej sprawie jestem ciekaw opini czytelników |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Nie Cze 23, 2013 10:52 am Temat postu: Kolejny mieszkaniec Komarna |
|
|
W „ Aktach grodzkich…” w tomie 16 znajdujemy nazwisko kolejnego mieszkańca miasta. Cytat: „W Wilnie 1. Października 1534 r. Zygmunt I. uwiadamia Jana z Tęczyna, wojewodę podolskiego i bełskiego starostę, że unieważnił wyrok wydany w Komarnie w sprawie Anny Kochnowej, której przysługuje prawo magdeburskie”. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Nie Cze 30, 2013 10:24 am Temat postu: Jan Kazimierz w Komarnie |
|
|
Cytowane już „ Akta grodzkie…” tom nr 405 podają, że w dniu 10 lutego 1656 r. przebywał w Komarnie i zapewne nocował król Jan Kazimierz, podpisując pismo zawiadamiające urzędników samborskich, drohobyckich i doliniarskich, że do zbierania pieniędzy na chleb dla żołnierzy wyznaczył pułkownika Jana Bokuna |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Sro Lip 03, 2013 4:40 pm Temat postu: O torfie i kolei żelaznej w Komarnie |
|
|
Opisy gospodarki galicyjskiej podają Komarno, jako miejsce gdzie wydobywano torf. Nieco informacji w tej sprawie zawiera nr 16 z dnia 25 sierpnia 1918 r "Czasopisma Technicznego" organu Polskiego Towarzystwa Politechnicznego we Lwowie. Józef Próchnik, który na zebraniu tygodniowym Towarzystwa miał wykład „ O torfach w Galicji" wymienia powiat rudecki, jako okolicę bogatą w torf. Powierzchnię do wydobycia szacuje na 7020 hektarów, a w całej Galicji na 93000 h. Komarno wymienia, jako miejscowość gdzie eksploatuje się torf na znacznej powierzchni, choć zaznacza, że ma on wysoki stopień zawartości popiołu, bo aż 8 %. Po latach trudno ustalić kto wydobywał i gdzie dokładnie w Komarnie były miejsca pozyskiwania torfu?
Podaję tylko dla przypomnienia, za Marianem Kałuskim, że linia kolejowa, przechodzącą przez stację Komarno- Buczały, łączyła Lwów z Siankami. Sianki (i dalej do Użhordu na Rusi Zakarpackiej, a następnie do Budapesztu przez Debreczyn). Miała długość 166 km, oddawano ją do użytku w trzech terminach: 27 sierpnia 1903 roku Lwów-Sambor (77 km) przez Lubień Wielki, Komarno i Rudki, 19 listopada 1904 roku Sambor-Strzyłki Topolnica (35 km) i 24 sierpnia 1905 roku Strzyłki Topolnica-Sianki (54,5 km) . Linia ta należała do Austriackich Kolei Państwowych. Była to wówczas ważna strategicznie linia, łącząca Galicję z Węgrami przez Karpaty Wschodnie. Linię zaprojektował związany z Krakowem inżynier Stanisław Rawicz Kosiński (1847-1923). Był on zaangażowany przy budowie lokalnych linii kolejowych we wschodniej Galicji takich jak Tarnopol - Kopyczyńce, Czortków-Zaleszczyki, Czortków - Iwanie Puste, a także Lwów - Podzamcze. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Wto Wrz 03, 2013 12:02 pm Temat postu: Wymiar sprawiedliwości w Komarnie |
|
|
W latach 1784-1848 ( a przykład Komarna pokazuje, że dłużej) w Galicji ( jak zresztą w całej Austrii) istnieli urzędnicy zwani justycjariuszami ( z niemieckiego Justiziär), rozpatrujący sprawy cywilne i drobne sprawy karne. Było to sądownictwo dominalne. Urzędnika mianował i utrzymywał właściciel miasta lub gminy ( w Komarnie kolejny hrabia z rodu Lanckorońskich) . Osoby te musiały mieć przygotowanie prawnicze, bowiem pełniły rolę lokalnego sędziego( coś na podobieństwo sędziego pokoju w krajach anglosaskich).
W Komarnie funkcję justycjariusza pełniły w poszczególnych latach osoby:
1.Anton v. Podowski: 1818.
2.Anton v. Nizankowski: 1818, prawdopodobnie do roku 1826.
3.Tomasz Stachowicz: 1827, prawdopodobnie do 1830.
4.Jan Michalewicz: 1831- 1834.
5. Konstantyn Garwoliński- 1835.
6.Felicjan Okornicki: 1836, prawdopodobnie do 1853.
7.Joachim Dziedzicki: 1854 do 1860.
W 1868 r ( prawdopodobnie?) powstaje sąd powiatowy w Komarnie.
Wstępna ustalona lista sędziów.
1. Ludwik Majewski: 1868-1872.
3. Feliks Teofil Listowski: 1873- 1874.
4. Paweł Lisiecki, sędzia do spraw drobnych: 1874- 1875.
5. Otokar Ansion: 1876- 1877.
6. Zygmunt Nawratil dr praw: 1878-1881.
7. Piotr Żukotyński: 1883-1885. 1887-1897.
8. Dyonizy Harasimowicz: 1886.
9.Józef Jakubowski: 1898.
10.Adolf Janiszewski: 1899-1903. 1905- 1910.
11.Jan Żegestowski, radca: 1904.
12.Ludwik Göttinger, radca: 1912-1913.
13. Michał Motyl, naczelnik sądu: 1926.
14. Ferdynard Książek, dr praw, sędzia grodzki: 1935-1936. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Sob Paź 12, 2013 12:17 pm Temat postu: wstępnie słów kilka o poczcie w Komarnie |
|
|
W austriackich czasach, gdy o wszystkim rozstrzygał Wiedeń funkcjonowanie poczty w Komarnie odnotowujemy w schematyzmach, po raz pierwszy w 1841 r. Co było wcześnie? W 1780 r. na trakcie samborskim istniał w Samborze pocztamt obsługujący i Komarno z poczmistrzem Janem Strafferem, zaś odbieracz listów był w Przemyślu i nazywał się Michal Klayn. Zapewne listy od odbieracza trafiały do pocztamtów mieszczących się przy głównych traktach. One dopiero dostarczały je dalej. Była to przede wszystkim korespondencja urzędów administracyjnych monarchii. Prywatna korespondencja na owe czasy była nieliczna. Działający w Komarnie kupcy, swą korespondencję handlową przesyłali przez umyślnych. Zapewne tak samo czynił każdy kolejny właściciel Komarna.
W 1799 roku w Rudkach funkcję poczmistrza pełni Kasper Stecher. Obsługuje także Komarno. Także Mateusz Niedzielski, będący w Rudkach justycjariuszem podejmuje się być poczmistrzem. Zarabiając niewiele na dworskiej urzędniczej funkcji, dorabia w ten sposób do pensji.
Z biegiem lat, wymogi nowoczesnego państwa, powodują wyraźny wzrost korespondencji urzędowej i prywatnej, także na potrzeby militarne monarchii.
Można po latach napisać, że utworzonym urzędem pocztowym w Komarnie rządziła niepodzielnie rodzina Kowarzyków.. Poczmistrzem w 1841 r zostaje Ferdynand Kowarzyk ( pisany czasem Kowarzik. Jest nim do 1858 r. Przez rok 1859 pracę wykonuje Wenzel Plisko, po nim w 1860 r. poczmistrzem zostaje Antoni Kowarzyk. Trwa na posterunku do 1893 r. pełniąc w Komarnie pocztową służbę przez 33 lata. W 1894 r. przekazuje pałeczkę Kazimierzowi Kowarzykowi, który dotrwał do powrotu Komarna do Polski, pełniąc swe obowiązki jeszcze kilka lat. Wzrost korespondencji powoduje, że w 1918 r. widzimy istnienie instytucji listonosza wiejskiego, który obsługiwał wsie Brzęziec i Chłopy.
Istniejącym nieprzerwanie od 1841 r. urzędem pocztowym, choć przez lata w różnym kształcie organizacyjnym i kadrowym, w roku 1935 kieruje już jego naczelnik Emil Śmiszkiewicz.
Dopiero z wielkim i całym światem połączy Komarno telegram. W 1878 r. utworzono uboczną stację c.k. telegrafu połączoną z pocztą. Sieć telegraficzną monarchii tworzono przede wszystkim jej pod potrzeby wojskowe i biurokratyczne. Zarządzanie ogromnym państwem mogło być skuteczniejsze. Przy okazji, uruchomienie telegrafu sprzyjało rozwojowi gospodarczemu Galicji; jego miast i miasteczek. Handlarze, wytwórcy, kupcy Komarna wykorzystali telegraf do szybszego załatwiania interesów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Wto Paź 15, 2013 3:17 pm Temat postu: Apteka w Komarnie |
|
|
Trzech właścicieli aptek w Komarnie ukazują austriackie schematyzmy. Dysponujemy danymi do 1914 r.
Pierwszą, jak należy sądzić nowoczesną aptekę, uruchomił w 1860 r. Aleksander Emperl. Był jej właścicielem przez 19 lat, bo do 1878 r. Prawdopodobnie zmarł w 1877 r. gdyż w ostatnim roku 1878, jako właścicielka występuje Flora Emperl, która zapewne weszła w jej posiadanie w drodze dziedziczenia albo, jako córka, albo żona.
Rodzina Emperl-ów sprzedała aptekę pod koniec 1878 r. Nabył ją Karol Ambros Rechtenberg, będąc właścicielem do 1892 r. W tym roku, po 15 latach posiadania, sprzedał ją Adolfowi Metanomskiemu. Już w 1893 r. nowy właściciel zostaje wpisany w schematyzm i trwa w kolejnych jego wydaniach do 1914 r. W 1936 r. apteka mieści się na Rynku Wielkim i nadal jej właścicielem jest Adolf Metanomski, człowiek zasłużony dla miasta, jako jego wieloletni burmistrz.
Schematyzm podaje, że w 1848 r. lekarzem w Komarnie był Karol Ambros Rechtenberg. Osoba o tym samym imieniu i nazwisku, co właściciel apteki w latach 1878- 1892. Zbieżność nie wydaje się przypadkowa.
Urzędowy spis z 1939 r podaje, że w Komarnie funkcjonuje 2 aptekarzy, Adolf Metanomski ur. 1861, mgr farm. od 1889 i Marian Metanomski1894, mgr farm. od 1930 r. ( syn Adolfa ?) |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Pią Paź 18, 2013 5:38 pm Temat postu: Akuszerki w Komarnie |
|
|
Współcześnie, kiedy do dyspozycji rodzących kobiet stoją szpitalne oddziały porodowe, w odległych czasach przychodzących na świat witały akuszerki. Były to kobiety zawodowo zajmująca się udzielaniem pomocy kobiecie rodzącej. Przed akuszerką istniała instytucja „babki", zwykle starszej kobiety, która sama rodziła, co najmniej kilka razy. Poza własnym doświadczeniem, korzystała również z doświadczeń przekazywanych ustnie z pokolenia na pokolenie. Tak zapewne było i w Komarnie.
System austriacki w Galicji porządkował pracę akuszerek, stąd były one ujmowane w wydawanych schematyzmach, jak pracownicy rządowi.
Spory przyrost naturalny, jak na małe miasteczko i okoliczne wsie powodował, że miały, co robić. Zapewne instytucja „ babki” też dalej istniała.
Krystyna Landrat ( czasem pisownia Christine Landrath) przyjmowała porody od 1858 do 1893 roku, równe 35 lat. 20 letni staż miała Ottylia Grotowska, będąca akuszerką w latach 1892 do 1912.
Krótsze staże miało pięć pozostałych komarniańskich akuszerek. Sara Lemisz w latach 1866- 1874, Taube Felda w latach 1865-1869, Rachel Beik German, Feige Kramer i Sali Wetzler były akuszerkami w latach 1895-1897. W nieodległych Chłopach w latach 1906-1912 była akuszerka Apolonia Cygan.
W 20 - leciu międzywojennym, w roku 1936 akuszerkami w Komarnie były Ankutowicz Kazimiera na ul. Lipno, Garnowska Anna na ul. Szczerzeckiej i Liebe Lieberwehrt na Rynku Wielkim. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Sro Paź 23, 2013 5:05 pm Temat postu: Lekarze- wstępna informacja |
|
|
W latach 1858-1914 ordynowało w mieście 13 lekarzy mających status rządowych.
Schematyzm podaje, że w 1848 r. lekarzem był Karol Ambros Rechtenberg. Osoba o tym samym imieniu i nazwisku, co właściciel apteki w latach 1878- 1892. Zbieżność nie wydaje się przypadkowa.
W następnych latach w mieście pracowali:
1). 5 lat ( 1858- 1861), Herman Bardasch, chirurg, 1858-1861.
2). Rok( 1861), Antoni Artymowicz, chirurg.
3). 15 lat ( 1860- 1874), Leonard Metelski ( czasem z imieniem Leander).
4). 33 lata (1863- 1896), Maurycy Bardasch, chirurg, (czasem z imieniem Moritz i nazwiskiem spolszczonym Bardasz). Być może krewny Hermana Bardascha ( syn?).
5). 5 lat ( 1877- 1881), Paweł Horaczek.
6). 11 lat ( 1880- 1890), Antoni Nowak, chirurg.
7). 24 lata( 1885- 1908), Leon Jakliński.
8). 18 lat ( 1897- 1914), Teodor Blauer. Ojciec poległego legionisty LP
9). Rok ( 1912), Wincenty Głowiński.
10). 2 lata( 1912- 1913), Leon Georgeon.
11). Rok (1914), Adolf Parecki.
W 1914 roku pracę w Komarnie podejmuje lekarz Marian Tobiaszek, który w 1936 r. pracuje w ośrodku zdrowia przy ul. Marszałka Piłsudskiego. W tymże roku w mieście ordynuje także dentysta Izydor Klisz oraz technik dentystyczny Klemens Meimann, obaj mający siedzibę przy ul. Szczerzeckiej. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Wto Paź 29, 2013 8:26 pm Temat postu: Członkowie Towarzystwa Szkóły Średniej w Komarnie |
|
|
Wynotowano z broszurowego sprawozdania Towarzystwa za rok 1912/1913
Spis członków Towarzystwa Szkoły Średniej w Komarnie powiat Rudki w roku szkolny 1912/1913 (brak miejscowości przy nazwisku oznacza zamieszkanie w Komarnie)
1.Adamowicz Tomasz, majster murarski.
2.Astman Ichel, budowniczy.
3.Bal Stanisław, właściciel dóbr w Tuligłowach.
4.Biederman Adam, kasjer zarządu dóbr hr. Lanckorońskiego w Chłopach.
5.Biegeleisen Markus, kupiec.
6.Blauer Teodor dr, lekarz.
6.Bocheński Romuald, urzędnik rady powiatowej w Rudkach.
7.Bones Leib, kupiec.
8.Brückman Ludwik, dr, właściciel dóbr w Monastercu.
9.Chimiak Mikołaj, c. k. oficjał podatkowy.
10. Czajka Ignacy, majster murarski.
11.Dam Josel, kupiec.
12.Dam Samuel Aron, kupiec.
13.Danczes Juer, kupiec.
14.Delimat Jan, nauczyciel ludowy.
15.Dromelschläger Kalman, dyrektor banku.
16.Dubniowski Szymon, posłaniec sądowy.
17.Fern Abraham, kupiec.
18. Fern Mejer, kupiec.
19. Frydel Władysław, ksiądz, kanonik I dziekan.
20. Fürst Jakub, nauczyciel.
21. Garnowski Maciej, budowniczy.
22. Garnowski Jan, majster murarski.
23. Göttinger Ludwik, c. k. radca, naczelnik sądu.
24.Hartmann Jakub, c. k. kancelista sądowy.
25.Hobler Tytus, dr, c. k. radca i naczelnik sądu w Rudkach
26. Hort Jakub, kupiec.
27.Hort Ozyasz, kupiec.
28.Jakobi Ludwik, c. k. kancelista sądowy.
29. Jakóbczak Stanisław, ksiądz katecheta.
30.Karst Leon Franciszek, c. k. notariusz.
31. Klarfeld Jonasz, kupiec.
32. Klimowicz Mikołaj, oficjant sądowy.
33.Koch Simche, kupiec.
34. Komorowski Stanisław, majster murarski.
35. Kowarzyk Kazimierz, c. k. poczmistrz.
36.Krell Adolf, weterynarz
37. Kucharski Jan, nauczyciel ludowy.
38.Kudelski Bolesław, c. k. starosta w Rudkach.
39. Kurpiel Władysław, organista.
40.Lezer Izrael, kupiec
41. Lisowska Antonina, kierowniczka szkoły żeńskiej.
42.Łabaziewicz Jan , oficjant sądowy.
43.Metanomski Adolf, aptekarz i burmistrz.
44.Michalska Anna, nauczycielka w Łowczycach.
45.Michułka Jan, włościanin ( rolnik) w Chłopach.
46. Newelski Jan, respicjent straży skarbowej.
47.Niespiał Jan, nauczyciel ludowy.
48.Niezgoda Józef, dozorca przy regulacji ( rzek ?).
49.Nesterowicz Zygmunt, solicitor (doradca) adwokacki.
50.Nowak Jan, dyrektor gimnazjum.
51.Nussenblatt Fryderyk, dr, adwokat krajowy.
52. Pabian Andrzej, c. k .sekretarz skarbu w Rudkach.
53.Panas Antoni, oficjant sądowy.
54. Partykiewicz Józef, majster stolarski.
55. Piasecki Władysław, c. k. sędzia.
56. Piotrów Grzegorz, zastępca burmistrza.
57.Prochal Tomasz, c. k. sędzia.
58.Radlewski Franciszek, dr, adwokat krajowy.
59. Rojecki Włodzimierz, inżynier.
60.Róg Kazimierz, kupiec.
61.Rupp Henryk, dzierżawca dóbr w Porzeczu.
62.Schönfeld Aschel, kupiec.
63. Segal Salomon, właściciel piekarni.
64. Seja Alfons, inżynier prywatny w Horożance Wielkiej.
65.Seniów Bazyli, kierownik szkoły ludowej w Chłopach.
66.Skarbek Aleksander, hr., dr, właściciel dóbr i marszałek powiatowy w Rudkach.
67.Smalec Andrzej, majster murarski.
68.Sommer Jan, właściciel realności.
69. Spiegler Mojżesz, kupiec.
70. Sufrin Jakub Mojżesz, rabin, kupiec.
71. Surówka Karol, dyrektor powiatowej kasy oszczęd. w Rudkach.
72.Światłowski Józef, nauczyciel gimnazjalny.
73. Szczurowski Alfons, nauczyciel gimnazjalny.
74.Talenta Karol, buchalter powiatowej kasy oszczęd. w Rudkach.
75. Tobiaszek Wojciech, dr, lekarz.
76. Trojanowski Wojciech, rządca dóbr w Monastercu.
77. Urbanowicz Antoni, oficjant podatkowy.
78.Verstaendig Leon, c. k . kancelista sądowy.
79.Wechsler Samuel, dyrektor związku kredytowego.
80. Węgrzyniak Władysław, kierownik szkoły ludowej.
81. Weingarten Abraham, c. k. oficjał sądowy.
82.Weinstock Nuchem, dr, kandydat adwokacki.
83.Wierzbicki Józef, szewc.
84. Wildstein Marek, c. k. kancelista sądowy.
85. Wiśniewski Stanisław, nauczyciel.
86.Zbrożek Bohdan, kandydat adwokacki w Rudkach.
87.Żelazny Eugeniusz, egzekutor podatkowy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Pią Lis 01, 2013 11:26 am Temat postu: Uczniowie gimnazjum w Komarnie w roku 1912/1913 |
|
|
Uczniowie Polskiego Gimnazjum Prywatnego z prawem publiczności w Komarnie pow. Rudki w latach 1912/1913 i uzyskana przez nich lokaty na koniec roku szkolnego
Sporządzono w oparciu o sprawozdanie dyrekcji gimnazjum.
KLASA I
Chlubnie uzdolnieni
1.Dżugaj Michał
2.Harasymów Adolf
3.Kanaś Władysław
4.Przyszlak Karol
5.Rychlewski Julian
Uzdolnieni
6.Ira Jan
7.Jacyk Stanisław
8.Maziak Adam
9.Mazur Franciszek
10.Smalec Bronisław
11.Sternberg Samuel
12.Wajda Władysław
Uzdolnieni na ogół
13. Borgman Józef
14. Cygan Grzegorz
15. Gerstman Józef
16. Michułka Władysław
17.Nawelski Władysław
18. Schubert Szymon
Klasa II
Chlubnie uzdolnieni
19.Göttingerówna Helena Józefa Anna
20. Harasymów Stanisław
21. Harhala Władysław
22.Liberwertówna Sara Reisel
23. Partykiewicz Edward
24.Rychlewski Włodzimierz
25. Szydełko Mateusz
Uzdolnieni
26.Bej Piotr
27.Buchta Zdzisław
28. Dubaniowski Mieczysław
29.Fernówna Scheindla
30. Gąsior Władysław
31. Kasprzyszak Maciej
32. Kuta Bronisław
33.Łabaziewicz Mieczysław
34.Miziniak Franciszek
35.Nowakowski Tadeusz
36.Piliński Kazimierz
37.Piotrów Bronisław
38.Rauch Adolf
39. Sabatowski Tadeusz
40.Schönfeld Manes
41.Schwariz Aron
42. Segal Leib
43.Stengel Dawid
44.Wierzbicki Ignacy
Uzdolnieni na ogół
45.Kogut Stanisław
46.Rataj Tomasz
47. Ziomber Władysław |
|
Powrót do góry |
|
|
Piotr Wiernik
Dołączył: 07 Sty 2011 Posty: 148
|
Wysłany: Wto Maj 13, 2014 7:12 pm Temat postu: Cesarz w Komarnie |
|
|
Numer 210 „Gazety Lwowskiej” z dnia 15 września 1903 r. zamieścił taką oto korespondencję nieurzędową od własnego korespondenta, nadając jej tytuł „Najjaśniejszy Pan w Galicyi”. Zamieszczam ją w całości ze względu na interesującą stylistykę i formę, jaką posłużył się autor artykułu podpisany inicjałami A.W.
Komarno- Chłopy, 13 września.
Wracałem dzisiaj ze Szczerca do Chłopów- nad ranem niebo było ołowiane, szare; droga taka prawdziwie podolska, czarnoziemna droga czerniła się błotem, deszcz mżył bez przerwy. Zdawało się, że nie zobaczymy już dzisiaj słońca...
Wszędzie spotykałem wojsko. Furgony wlokły się leniwie po rozmokłej glinie, czerwone, niebieskie, szafirowe mundury, barwiły się wśród chałup, gdzieniegdzie stały namioty, a z pod kotłów wydobywał się dym, ciągnący długie swe wstęgi poprzez szuwary i łąki- wsie zamieniały się w obozowiska, nęcąc oczy niezwykłym w tych stronach widokiem.
Aż wreszcie dojechałem do Komarna. Czekano właśnie na przyjazd Najd. Arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Ludzie stali na drodze, żydzi tłoczyli się jak zwykle w ciaśniejszych przejściach, gwar panował wszędzie radosny i wszędzie widać było twarze rozjaśnione uśmiechem i weselem.
Zaraz po godzinie ósmej rano przybył dworski pociąg do Gródka, gdzie wysiadł Najd. Arcyksiążę Franciszek Ferdynand.
Najjaśniejszy Pan opuścił na 3 minuty wagon i zaszczycił kilku słowami rozmowy tamtejszego starostę p. Semlera. Publiczność zgromadzona po za dworcem witała i żegnała Monarchę wielokrotnymi okrzykami.
Najd. Arcyksiążę Franciszek Ferdynand udał się z Gródka wprost do Komarna, gdzie w tamtejszym kościele wysłuchał cichej Mszy św. O godz. 10 przybył do Chłopów i powitany przed portalem pałacu przez szefa sztabu gen.br.Becka, generała broni Galgotzyego, inspektora kawaleryi hr. Paara i generała broni Fiedlera oraz hrabstwo Lanckorońskich i br. de Vaux, jako gospodarzy pałacu.
Postawa mieszkańców Komarna i sposób przyjęcia, wywarły na Dostojnym Gościu jak najlepsze wrażenie. Przyjazd Najd. Arcyksięcia do Chłopów przerwał na chwilę obrady wojskowe, prowadzone w Cesarskim namiocie, gdzie zgromadziło się przeszło stu dowódców różnych oddziałów, celem krytycznego omówienia obecnej lokacyi wojsk i dotychczas przeprowadzonych ćwiczeń wywiadowczych. Narady te trwały dopół do dwunastej, poczem oficerowie, nie stojący kwaterą w Chłopach, porozjeżdżali się do swoich stancyj.
Około godziny drugiej poczęły się zbierać tłumy ludzi wzdłuż drogi wiodącej z Buczał do Komarna. Niebo wypogadzało się zwolna. Co moment rozdzierał chmury jasny promień słońca, złocił drzewa kroplami deszczu się skrzące i nasycał światłem białe płótniaki włościan, tworzących długi, prawie, że niekończący się szpaler. Zdala wyglądało to tak, jak mieniąca się, przepiękna wstęga barw, na którą składały się i świty Mazurów, sukmany Rusinów i wzorzyste hafty mołodyc... .
Porządek panował wszędzie wzorowy. W okół stacyi kolejowej utworzyły się tłumy, trzymane w karbach przez straż obywatelską. Około godziny 2 dojrzano zdala pociąg dworski. Z tysiąca piersi zagrzmiał zjednoczony okrzyk! Niech żyje! Przez szpalery przeleciało jak gdyby drgnienie jednej duszy....
Najjaśniejszy Pan wysiadł żwawo z wagonu i odrazu zwrócił się do oczekujących Go gości. Dłuższą przemową zaszczycił JE br. Becka, Fiedlera, marszałka powiatowego Rayskiego, któremu oświadczył łaskawie, że już nie pierwszy raz bawi w tych stronach, przemawiał również do starosty Albina Świtalskiego, radcy sądowego Janiszewskiego i burmistrza Metanomskiego. Na dworcu byli także obecni adjutant barona Becka kapitan Schamschula i pułkownik Gerstenberger. Przeszedłszy przez bramę tryumfalną, wsiadł Najjaśniejszy Pan do dworskiego powozu wraz z bar. Beckiem.
Na widok ukochanego Monarchy wzmogły się okrzyki. Pełen łaskawości i dobroci uśmiech nie schodził z twarzy Najjaśniejszego Pana, gdy ujrzał dziewczątka i młodzież szkolną rzucającą kwiaty, gdy usłyszał tak zawsze szczerze wydobywające się z polskich piersi: „Niech żyje!"
Supliki, prośby padały gęsto pod Jego stopy, a gdy któraś z nich zabłądziła pod koła powozu, Najjaśniejszy Pan kazał wstrzymywać konie i doręczać sobie petycye.
W bramę parku w Chłopach wjeżdżały ekwipaże w następującym porządku: w pierwszym jechali strzelec przyboczny Jego Cesarskiej Mości i kamerdyner, w drugim starosta Świtalski, w trzecim- dworskim, Monarcha mając po lewej stronie br. Becka, w czwartym generalny - adjutant hr. Paar i adjutant przyboczny ks. Ditrichstein, w piątym JE. Fiedler, w szóstym JEm. Kardynał Puzyna, i JE. P. Namiestnik, JE. P. Marszałek krajowy hr. Badeni, i JE. hr. Stanisław Tarnowski, w siódmym major pruski Buelow, JE. Jaworski i marszałek pow. Rayski. W chwile potem przybyła służba dworska.
Najjaśniejszy Pan wysiadł przed swoją willą. U jej progu powitał Go JE. Karol hr. Lanckoroński wraz z żona. Niestrudzony Monarcha pozwolił natychmiast przedstawić Sobie wszystkich zgromadzonych tamże dygnitarzy wojskowych i oficerów. Przedstawiał JE. br. Beck.
Najjaśniejszy Pan rozmawiał najłaskawiej z wielu osobami, poczem w najlepszym usposobieniu udał się do namiotu na obiad.
Poprzez żaglowe płótno przezierało żółtawe światło dzienne. Zastawa stołów, przykrytych białymi obrusami, wytworna, lecz skromna, przypomina, że to obozowy obiad, lecz obiad Cesarski. Srebra lśnią się w półmroku. Przed nakryciem Monarchy, naprzeciwko którego siedział br. Beck, leży niezwykła karta z menu. Zwraca też natychmiast Jego uwagę. Na pozór zwyczajna karta. Tylko, że zdobi ja akwarela Wojciecha Kossaka. Fragment z manewrów. Ułan - kucharz, warzy w kotle jedzenie. Rękawy zakasane, koszula prawdziwie manewrowa. A nad nim stoi pochylony oficer prowiantowy i bada warzechą zawartość kotła. Z boku trzyma mu drugi ułan konia.
Najjaśniejszy Pan pokazuje z uśmiechem sąsiadującym przy stole Arcyksiążętom rzeczywiście doskonały obrazek Kossaka i cieszy się widocznie niespodzianką. Skinieniem głowy dziękuje za nią porucznikowi- artyście, który odbywa dobrowolnie obecne ćwiczenia w charakterze oficera posiłkowego, przydzielonego do kwatery głównej.
Po obiedzie ukończonym na kilka minut przed czwartą rozchodzą się zwolna wszyscy. Prócz wojskowych byli na nim obecni: JE. Pan Namiestnik, ks. Kardynał Puzyna, JE. Stanisław hr. Badeni, JE. Jaworski, JE. hr. Tarnowski, JE. hr. Karol Lanckoroński i marszałek powiatowy p. Albin Rayski.
Zaraz po czwartej wybrał się Najjaśniejszy Pan w odwiedziny do hr.Karola Lanckorońskiego, mieszkającego poza obrębem pałacowego parku, i to pieszo, mając z Sobą tylko przybocznego ajutanta ks. Dietrichsteina. U hr. Lanckorońskich zabawił Monarcha dwadzieścia minut. Gdy powracał do Swej rezydencji podały mu dwie wieśniaczki i jakiś włościanin petycyę, przyjętą najłaskawiej osobiście przez Najjaśniejszego Pana.
Wczesnym bardzo wieczorem udał się Monarcha na spoczynek, nie zasiadając już do wspólnej wieczerzy.
Z nastaniem nocy zajaśniała nad Komarnem łuna. Tysiące świateł zapłonęło we wszystkich oknach, na rynku stały tłumy ludzi, oglądając transparenta z portretem Monarchy, a strzały moździerzowe zwiastowały wszystkim radosną wieść o przybyciu Najj. Pana.
Jutro wyrusza Monarcha o ósmej rano na pole ćwiczeń, poprzedzony przez naczelne kierownictwo manewrów.
Fotograficzne zdjęcia ważniejszych momentów dzisiejszego dnia powierzono fotografowi ze Lwowa p. M. Lissa.
Chłopy, 14 września.
Monarcha wyjechał powozem w najlepszym zdrowiu o godzinie 8 minut 20 rano na pole manewrów. W otoczeniu Najj. Pana znajdowali się obaj Najd. Arcyksiążęta, adjutant Bolfras i adjutanci Arcyksiążąt. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|