|
komarno.forumoteka.pl Opis Twojego forum
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magdalena Smolska Kwinta
Dołączył: 02 Mar 2008 Posty: 73
|
Wysłany: Wto Sty 21, 2014 4:08 pm Temat postu: Wspomnienie Wojciecha Ernesta |
|
|
Drodzy Państwo
Właśnie się dowiedziałam, że dziś mija 2 rocznica śmierci naszego kolegi, który przez wiele lat wspierał nas wiedzą na tym i innych forach genealogicznych.
Wojciech Ernest 1945-2012 - znany nam jako gospel2, voyteck.
Spoczywaj w pokoju (*) |
|
Powrót do góry |
|
|
mekspedyt
Dołączył: 08 Gru 2012 Posty: 11
|
Wysłany: Sro Sty 22, 2014 1:44 pm Temat postu: RE: Wspomnienie Wojciecha Ernesta |
|
|
To wielka strata dla naszej społeczności. Wykonał niesamowitą pracę na tym forum. Pozostaje żal i smutek że odszedł. Niech spoczywa w pokoju! |
|
Powrót do góry |
|
|
klisowska
Dołączył: 29 Lut 2008 Posty: 202
|
Wysłany: Nie Lut 02, 2014 9:40 pm Temat postu: |
|
|
O Boże... Nic nie wiedziałam. Bywało, że długo się nie odzywał, myślałam, że to właśnie taki okres przejściowego milczenia... Nasza korespondencja datowała się od października 2005 roku!
Wklejam poniżej jeden z pierwszych maili od Voytunia. Myślę, że nie miałby nic przeciwko temu.
Nieduzo wiem, o swojej "Chlopskiej" rodzinie. Dziadek Maciej Mihulka urodzil sie a Chlopach w 1881 r. Ojcem jego byl Wojciech Mihulka a matka Tekla z Sadowskich. Do niedawna nie znalem nawet ich imion i nazwiska mojej prababci. Dziadek Macius bardzo wczesnie zostal sierota. Nie wiemkto go przygarnal, czy mial rodzenstwo? Niemniej ,nauczyl sie zawodu szewskiego i wieczorami przy swieczce uczyl sie czytac i pisac. Jako mlody mezczyzna wstapil do cesarskiego wojska. W pewnym momencie swego zycia poznal (wyobrazam sobie ze piekna) moja babcie Apolonie ze Starzakow. Apolonia wraz z jej siostra Jozefa oposcily rodzinna wioske podkarpacka, Nozdrzec kolo Dynowa. Jak na tamte czasy bylo to nielada przedsiewzieciem, poniewaz siostry udaly sie do "dalekiego" Przemysla i Lwowa. Gdzies tam sie poznali i pobrali. Dziadek Macius uciekl z armii austriackiej i wstapil do wojsk Pilsudzkiego, gdzie sluzyl w Brygadzie Strzelcow Podhalanskich. Odznaczony, nagrodzony osiadl po wyzwoleniu ok. 1920 r. w Lodzi gdzie wraz z Apolonia,doczekali sie 6-ga dzieci, (miedzy innymi moja mame Walerie) z ktorych 5-ro przezylo II wojne Swiatowa.
Ciocia Kazunia, ktora widzialem lecz niestety nie pamietam, przezyla oboz w Majdanku i po wyzwoleniu , okolo roku 1950 zmarla z powodu zniszczonego w obozie zdrowia. Opuscila oboz jako 26 kilowy szkielet ludzki.
Wujek Janek, zeslaniec na Syberii, kpt. broni pancernej gen. Andersa, bohater bitwy pod Monte Cassino, po powrocie do Kraju zostal uwieziony jak wrog Polski. Podczas pobytu w wiezieniu otworzyla mu sie rana czaszki ,ktora otrzymal jeszcze w 1939 r. podczas obrony Warszawy. Infekcja tej rany pociagnela za soba gangrene, co zarezultowalo
przedwszesna smiercia. Umarl w Gdansku w roku 1952-gim przezywszy lat 37. Nigdy go nie widzialem. Dzieki dobrej duszy w postaci polskiej kobiety, otrzymalem z Gdanska zdjecia grobu, na ktorym znajdowaly sie daty ur. oraz zgonu. Stad tez wiem, ze tego rodzaju informacje mozna otrzymac na cmentarzu.
Pozostala trojka dzieci (trzy siostry) miedzy innymi moja mama Waleria oraz ciocia Ilona z Gliwic, dozyly do przelomu lat 1980-90 nietety nie znam dat.
Moja babcia , Apolonia ze Starzakow, zona Macieja Mihulki, matka mojej mamy ,zmarla na raka w swej rodzinnej wiosce Nozdrzec, we wrzesniu 1939 r. i tam tez jest pochowana. Zmarla na dlugo przed moim urodzeniem.
Dziadek Macius, dzielny wojak, dozyl sedziwego wieku i zmarl tez w Nozdrzcu w roku 1963. Byl wspanialym czlowiekim i mialem wyjatkowe szczescie poznac go. Jest pochowany na cmentarzu Nozdrzeckim.....
To bylaby krotka historia mojej galezi po kadzieli. Niestety nie mam zadnych informacji na temat rodziny Sadowskich
Kilka dni przed ukazaniem sie Pani na moim szlaku ancestralnym, poznalem osobe powiazana z Chlopami oraz z nazwiskiem Sadowski. Niestety nasze wiadomosci o tej galazi sa tak nikle, ze narazie o progresie nie ma co mowic. Ale jest milo i przyjemnie, wiedzac, ze ktos inny, moze nawet rodzina, jest zaangazowany w ta sama sprawe. Chcialbym, oczywiscie za Pani przyzwoleniem , przeslac te zdjecia z Chlop oraz cmentarza Komarno.Czy zgadza sie Pani?
Jeszcze raz dziekuje za wszysko. Zdjecia sa naprawde znakomite. Ten chlopiec na samej gorze po prawej stronie nie ma butow. Zastanawiam sie czy chodzil bez butow cala zime. Uchwycila Pani znakomicie klimat cmentarny oraz tragedie zgonow tak mlodych ludzi . Te zdjecia naprawde " mowia".......
Serdecznie pozdrawiam i do nastepnego razu.........
Voyteck (Wojtek) Ernest |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|