Wysłany: Pią Sty 07, 2011 2:18 pm Temat postu: Urbanowicze nieco szerzej
Gratuluję powołania i prowadzenia tej strony. Najwyższy podziw i uznanie.
Kilka słów podaję o rodzinie Urbanowiczów z Komarna. Mieszkali na ulicy Szczerzeckiej po numerem 22., w domu, który sami wybudowali w 1910 r. i który stoi do dnia dzisiejszego. Mowa o Anieli( ur.1888) z domu Mikołajewska i Antonim Urbanowiczu ( ur.1884) urzędniku skarbowym, kolejno w Komarnie, Rudkach, Lwowie i Stanisławowie. Mieli czwórkę dzieci, w kolejności urodzenia Franciszek(1908) później oficer WP, Stanisław( 1909) później nauczyciel, może także w Chłopach, Wanda( 1914), nauczycielka także w Chłopach oraz Czesława, która zmarła; pochowana najprawdopodobniej we Lwowie. Ojciec Antoniego, z zawodu garbarz, miał na imię Grzegorz a matka Julia z domu Juzycz. Ojciec Anieli, z zawodu kowal miał na imię Zygmunt a matka Julia z domu Zderko. Wśród ich znajomych przewinęły się nazwiska Ottylia Grotowska, Jan lub Janusz Kuryło, Janina Zderko, ksiądz Wołczański, ksiądz Władysław Frydel.
Aniela i Antoni zostali w 1940 r. przymusowo deportowani wraz z córką Wanda i jej synkiem Jerzym do Kazachstanu, obwodu( oblasti) Aktiubińsk ( dzisiaj Aktobe) do wsi Jelek nad rzeką Ilek. W drodze wnuk
( jednoroczny) umiera z braku pożywienia, pochowany przy torach. Antoni w miejscowym kołchozie został pastuchem i zmarł na stepie na zawał serca, tam też go pochowano, musiał to być rok 1942, może 1943 r. Aniela pracowała w polu, w 1946 r. repatriowała się do Polski.
Czy w pamięci potomków osób mieszkających przed wojną w Komarnie zachowały się informacje o tej rodzinie i czy może ktoś w to samo miejsce został wywieziony do Kazachstanu? Będę wdzięczny za każdą informację , nawet niewielki okruch, być może także fotografię nawiązującą do powyższych informacji.
Wysłany: Nie Sty 09, 2011 2:02 pm Temat postu: dodatkowo o Urbanowiczach
Odnosze wrażenie, że potomków mieszkańców Komarna zainteresuje ta informacja.W uzupełnieniu wiadomości o rodzinie Urbanowiczów zamieszkałej do 1940 r. w Komarnie,warto podać, że jeden z amerykańskich bohaterów II wojny światowej, ma swoje korzenie rodowe w Komarnie. Mowa o Mateuszu Urbanowiczu, którego ojciec około 1917 r( ? data i imię jest w trakcie ustalania), wyjechał za chlebem z Komarna do USA. Był bratem Antoniego Urbanowicza, urzędnika podatkowego w Komarnie. Po przyjeździe do USA ożenił się z Polką i z tego związku urodził się syn Mateusz. Za Wikipedia podaję biografię bohatera, w przekonaniu ,że możemy także być z niego dumni
Podpułkownik Matt Louis Urban (wł. Mateusz Urbanowicz), ur. 25 sierpnia 1919 w Buffalo w stanie Nowy Jork - zm. 4 marca 1995, pochowany z honorami na Cmentarzu Wojskowym Arlington w Waszyngtonie), amerykański wojskowy polskiego pochodzenia, uczestnik II wojny światowej. Urodził się w Buffalo w rodzinie polskich imigrantów. Uzyskał bakalaureat z historii na Uniwersytecie Cornell w Nowym Jorku. 2 lipca 1941 roku wstąpił do Korpusu Oficerów Rezerwy (ROTC) amerykańskiej armii i, po odbyciu przeszkolenia w Fort Bragg w Karolinie Północnej, został skierowany do 60. Pułku Piechoty (9. Dywizji Piechoty), z którym odbył sześć kampanii bojowych na froncie II wojny światowej. Walczył w Algierii, Tunezji, na Sycylii, we Francji i w Belgii. Z czasem doszedł do stopnia kapitana i stanowiska dowódcy batalionu.
W roku 1944, po odniesieniu poważnej rany karku i uszkodzeniu strun głosowych (lekarze nie rokowali szans na przeżycie), został odesłany do USA, a w lutym 1946 przeniesiony w stan spoczynku. Podczas 20-miesięcznej służby na froncie wykazał się nadzwyczajną odwagą osobistą, umiejętnością dowodzenia i pozytywnego wpływania na morale żołnierzy. Za swą postawę uznany za najwaleczniejszego żołnierza amerykańskiego w II wojnie światowej. Otrzymał łącznie 29 amerykańskich, francuskich i belgijskich odznaczeń wojskowych, a wśród nich Congressional Medal of Honor (otrzymało go około 400 uczestników II wojny światowej), Legię Honorową, Srebrną Gwiazdę (dwukrotnie), Brązową Gwiazdę (trzykrotnie) i siedmiokrotnie Purple Heart za odniesione rany.
W związku z bałaganem biurokratycznym wniosek o nadanie mu Medalu Honoru przeleżał w archiwach Pentagonu 35 lat, by wreszcie, 19 lipca 1980 prezydent Jimmy Carter udekorował Urbana tym najwyższym odznaczeniem amerykańskim. A oto końcowy fragment uzasadnienia nominacji do Congressional Medal of Honor: „Sposób, w jaki dowodził kapitan Urban, jego bezgraniczna odwaga, śmiałość i powtarzane wystawianie się na ryzyko w polu ostrzału, były przykładem dla całego batalionu. Walecznością i zdecydowaniem kapitan Urban podtrzymał chwalebne tradycje Armii Stanów Zjednoczonych i zasłużył na najwyższą nagrodę”.
Urban był blisko związany ze środowiskami polonijnymi, m.in. dwukrotnie był marszałkiem polskiej parady w Hamtramck, należał do Polskiego Legionu Amerykańskich Weteranów (ang. The Polish Legion of American Veterans – PLVA). O swych przeżyciach napisał książkę „The Matt Urban’s Story”. Polonia amerykańska od lat zabiega o to, by poczta (US Postal Service) wydała znaczek z jego podobizną. Jak dotąd bezskutecznie, głównie za sprawą hollywoodzkiego lobby, które na czołowego bohatera USA kreowały Audiego Murphy'ego (również 29 odznaczeń, ale bez Legii Honorowej), dzielnego żołnierza, a następnie aktora filmowego, szczególnie znanego z autobiograficznego filmu "To Hell and Back".
Według Księgi Rekordów Guinessa jest on najbardziej udekorowanym żołnierzem w historii.
Dodane po 20 minutach:
Do informacji o rodzinie Urbanowiczów wprowadzam nową oraz prostuję datę urodzenia Wandy Urbanowiczównej. Urodziła się 6 maja 1911 r., a nie jak wcześniej podałem 1914. Do Kazachstanu rodzinę zesłano w nocy 10 lutego 1940 r., wyrywając ją ze snu.
Wanda chodziła do szkoły powszechnej w Komarnie, którą ukończyła w 1926 r. W 1932 r. ukończyła prywatne żeńskie seminarium nauczycielskie SS Nazaretanek we Lwowie, uzyskując uprawnienia nauczyciela szkół powszechnych. Pierwszą pracę, jako nauczyciel kontraktowy podejmuje 1 września, 1934 r. w szkole w Komarnie. Później pracowała w szkołach w Pohorcach, Chłopach i Uhercach Wieniawskich.
Ostatnio zmieniony przez Piotr Wiernik dnia Wto Sty 11, 2011 10:43 am, w całości zmieniany 1 raz
Witam na Forum i dziękuję za miłe słowa. Stronę stworzyłam 3 lata temu, ale dziś pełnoprawnymi współtwórcami jest wiele osób, dzięki którym Forum żyje i dostarcza nam wciąż nowych informacji z tamtej zaginionej czasoprzestrzeni a także bardziej współczesnych.
Dziękuję za ciekawe informacje o rodzie Urbanowiczów. Ja sama nie pamiętam tego nazwiska z opowieści rodzinnych. Może nie zwróciłam na nie uwagi, może nie padło, nie wiem.
Przerzuciłam Pana zapytanie o dane z cmentarza do wątku cmentarnego - tak się umówiliśmy, żeby te zapytania i odpowiedzi były w jednym miejscu. Mam nadzieję, że nie ma Pan nic przeciwko temu.
Wysłany: Pon Sty 10, 2011 1:40 pm Temat postu: podziękowanie
Raz jeszcze wyrażam najwyższy podziw dla Pani za zorganizowanie strony i czuwanie aby nie zgasła. Dziękuje za przerzucenie mojego pytania na właściwe miejsce. Proszę wybaczyć moje gapiostwo, poprawię się. Będę się starał być aktywnym uczestnikiem , na miarę posiadanych, w sumie skąpych informacji. Pozdrowienia dla Pani i czytelników forum.
Pani Magdalena Smolska Kwinta odnalazła w bazach Ossolineum dokumenty związane z Komarnem. Idąc Jej tropem wypisałem z tych materiałów ( XIX w.) dodatkowe informacje o rodzinie Urbanowiczów z Komarna i Chłopów
W domu nr70 mieszkał w Komarnie Wawrzyniec Urbanowicz ur. 1812 r. Zmarł 1858 r. Żona Magdalena ur. 1815 r. Syn Grzegorz ur. 1846 r. Syn Michał ur. 1856r. Córki: Tereska ur.1836 r., zm. 1853 r.; Maria ur. 1837 r,. zm.1837r; Katarzyna ur. 1840 r; Agnes ur.1850 r, zm. 1852 r.
Z zapisów wynika, byli rzymskimi katolikami.
W Chłopach pod nr 26 mieszkała inna rodzina Urbanowiczów. Wojciech Urbanowicz ur.1815 r. zm. 1855 r. Żona Elżbieta ur.1814 r. zm. 1855 r. Syn Szymon ur. 1842, zm. 1855. Syn Kazimierz ur.1850 r.
W materiałach Ossolineum znajduję kolejny ślad Urbanowiczów. W Chłopach pod nr 31 mieszkał Wincenty Stefanko ur. 1805, zm.1850. Pierwsza żona Salomea Urbanowicz ur.1806. Druga, Julia Urbanowicz pasierbica, ur. 1824, zm. 1855. Dzieci:
Katarzyna ur.1833, Anna ur. 1839, Helena ur. 1842, Józefa ur.1845. Rodzina grekokatolicka.
Jeszcze jeden ślad Urbanowiczów znaleziony w Ossolineum.
W Chłopach pod nr 32 mieszkała rodzina grekokatolicka: Michał Urbanowicz ur. w grudniu 1824r. Żona Maria ur.1825 r. Dzieci, Johanna ur. 1848, Kunegunda ur. w marcu 1851, Karolina ur. 1854 r., Rozalia ur. 1857 r.
Nie potrafię wskazać koligacji rodzinnych między wymienionymi Urbanowiczami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl